Pochodzę co prawda z małego miasta, ale na wybór butików narzekać nie mogę. Do Galerii Sudeckiej chodzę z resztą nie tylko na shopping, ale też do kina, zjeść burgery ze spiruliną i na fajne eventy, na przykład giełdę winyli czy zlot food trucków.
Moje letnie zakupy sa bardzo minimalistyczne. Zawsze stawiam na jakość (nigdy ilość). Jeżeli zdarza mi się kupować na “high street” to wybieram tylko zaufane sieciówki, sprawdzam gdzie ubrania zostały wyprodukowane, czy marka jest etyczna.
Tak więc mój uniwersalny lniany outfit i inne letnie looki skompletowałam w Galerii Sudeckiej. Moim największym zaskoczeniem była ekologiczna kolekcja sklepu Diverse System. Ubrania z tejże kolekcji powstały w 100% eko materiałów – len (na który wtedy polowałam), ekologiczna bawełna i malutkie domieszki elastanu. Ale ten elastan to tylko na plus – Wasze ubrania dłużej zachowają fajny kształt. Diverse w Galerii Sudeckiej ma bardzo szeroki wybór, z pewnością od teraz będę tam częściej zaglądać.
Zajrzałam też do Orsay, skąd wyszłam z piękną printową sukienką (udającą len). Ich najnowsza kolekcja jest inspirowana safari i jest bardzo ponadczasowa.
Do Reserved, naszej polskiej marki, udałam się po fioletowe cygaretki, które co prawda są letnim modowym hitem, ale kupiłam je z myślą, że zostaną ze mną na lata.
Bardzo poszalałam też jeżeli chodzi o stylizaje na plażę. W Triumphie znalazłam jednoczęściowy strój w klimacie retro. Ja kocham klimaty retro! Mój “wybranek” wygląda rewelacyjnie w eleganckiej stylizacji z narzutką (bawełnianą) z Reserved i z jeansową miniówką jako wersja casual. Takie rozwiązania cenię sobie najbardziej. Triumphowa jakość to jak zwykle 10/10, onepiece z pewnością zostanie ze mną na lata.
Ale…. to bikini ze sklepu Marilyn skradło moje serce – i serca moich Insta followersów. Turkus to rewelacyjna opcja na lato. Marilyn w najnowszej kolekcji ofertuje bikini inspirowane stylem boho, naturą, oceanem.
Do tego wszystkiego dobrałam piękne dodatki – skórzane sandałki z Wojas i przecudny kapelusz wykonany ze Słomy ze sklepu Ochnik. Raz jeszcze utwiedziłam się w tym, że nasze polskie marki obuwnicze w niczym nie odstają od tych topowych włoskich.
Na sam koniec, jak wisienka na torcie, przepiękne okulary słoneczne Prada znalezione w Vision Express, przy okazji przecenione o 20%. Jako że jest to zakup najdroższy z wyżej wymienionych, został dogłębnie przeanalizowany i przemyślany pod kątem uniwersalności i tego, czy rzeczywiście pasuje do reszty mojej garderoby. Polecam dopasować takie “oksy” do cojamniej dwóch stylizacji i jeżeli pasują – kupić. Okulary to jeden z dodatków, który zmienia charakter ubioru, dodaje elegancji, szyku i klasy.
Wszystkie moje łupy z Galerii Sudeckiej znajdziecie poniżej.
Dajcie znać co o nich sądzicie!
W stylizacjach letnich postawiłam na inspiracje retro – kropki, białe koszule, czerwone sukienki i rękawy bufki.
Noszę dość sporo czerwonych ubrań. Uważam, że nic nie dodaje pewności siebie w taki sposób jak czerwona kiecka, a zwłaszcza ta dobrej jakości, najlepiej z wiskozy.
Drugim po lnie materiale, który uważam za świetny na lato jest wiskoza, a zwłaszcza taka z domieszką czegoś sztucznego (na przykład 20% poliestru). Wiskoza to nie jest materiał naturalny, a proces jego wytwarzania jest nieco podobny do procesu wytwarzania poliestru, jednak jest o wiele mniej szkodliwy dla środowiska, przy jego powstaniu wydziela się znacznie mniej dwutlenku węgla. Ubrania z dobrej jakościowo wiskozy zachowują kształt i kolor na lata, a skóra oddycha nawet przy upałach.
Wzót typu tęcza (niebiesko-różowa sukienka na zdjęciu poniżej) to hit sezonu, ale uważam, że jest przy tym niesamowicie zmysłowa, kobieca i ponadczasowa. Moda być może przeminie, ale taki zestaw koloru warto mieć w swojej szafie.
Na sam koniec nieśmiertelne kropki. Zawsze powtarzam koleżankom, że jak nie mają pomysłu na zakupy to kropki ZAWSZE będą dobrym pomysłem. Fajnie nadają klimatu retro do każdego outfitu, przy czym mogą występować w dwóch wersjach – eleganckiej i casualowej.
