Od zawsze byłam ciekawa skandynawskiej mody. Na studiach mowili, ze rzadzi sie własnymi prawami, jest specyficzna i raczej contemporary niż fashionable. Osobiście jestem ogromna fanka marki &otherstories, ktora jest siostrzaną marka znanego H&M. Uwielbiam ich estetykę i dobór materiałów. Na Copenhagen Fashion Week miałam nadzieje zobaczyć to samo i, jak na razie, moje oczekiwania zostały spełnione.
Pierwszy dzień opłynął na lawirowaniu pomiędzy pokazami i oglądaniu kolekcji menswear. Menswear to jednak tylko w nazwie, większość tych ubrań nadaje się do sklasyfikowania jako ‘unisex’. Projektanci nie uwzględniają męskiej sylwetki w krojach. 16-letni model o wadze 50 kg z pewnością wygląda w nich lepiej niż dorosły mężczyzna o normalnych rozmiarach. Niekoniecznie widziałabym w najnowszych kolekcjach z Kopenhagi swojego chłopaka, ale siebie sama już prędzej.
Jako ze kopenhaskie popołudnie przywitało nas słońcem, na ulicach pojawiło się mnóstwo świetnie ubranych fashionistek. Futro (myślę, ze to prawdziwe) to tutaj prawdziwy hit!
Dobór lokalizacji również pomysłowy. Większość pokazów odbywa się w Round Tower, czyli jednym z głównych zabytków. Cale szczęście – przez ten napięty grafik nie uda mi się zobaczyć całego miasta
.
1 Comment